Balaton korut, czyli rowerem dookoła Balatonu

Balaton korut, czyli rowerem dookoła Balatonu.

Balaton – największe jezioro Europy Środkowej o powierzchni prawie 600 km kwadratowych. Średnia głębokość to 2,5 metra, więc woda bardzo szybko się tutaj nagrzewa. Klimat jest łagodny i już na początku maja można łapać pierwsze promienie słońca. Mieszkańcy południowej części polski dojadą tutaj w kilka godzin – szybciej niż nad polskie morze! Dlatego spakowaliśmy nasze rowery na bagażnik i ruszyliśmy w stronę Węgier. Czy było warto?

Balaton korut – w sam raz na pierwszy rowerowy wyjazd

Balaton korut to tylko niecałe 250 kilometrów, więc doświadczony rowerzysta pewnie poradziłby sobie z nim w dwa dni. My rozłożyliśmy przejazd na dłuższy czas, bo przede wszystkim chcieliśmy na spokojnie pozwiedzać i spędzić trochę czasu nad wodą. Można również skorzystać z innych tras odbiegających nieco od jeziora – są zróżnicowane, prowadzą do ciekawych miejsc i pozwalają wydłużyć pobyt nad węgierskim morzem.

Jako punkt startowy wybraliśmy miasto Siofok położone na południowym brzegu jeziora. To dość popularny kurort, ale na początku maja nie spotykamy tu tłumu turystów. Znajdziemy za to m.in. dwa duże pola namiotowe, hotele i supermarkety – wszystko pod ręką.

Trasa Balaton korut jest naprawdę przyjemna, prosta i ciekawa. Do tego przez całą drogę towarzyszą nam piękne widoki – na lazurową wodę, gęste lasy i zbocza pełne winorośli. W sam raz na pierwszy dłuższy rowerowy wyjazd – płasko, ciepło i wygodnie (nie jeździmy po ruchliwych ulicach). Co więcej, miejsca noclegowe są gęsto rozlokowane, więc nie trzeba się martwić, gdy nastąpi niespodziewana zmiana planów (albo pogody). Po drodze mijamy wiele ciekawych miast i miasteczek, gdzie znajdują się ciekawe zabytki. Nam szczególnie podobało się Keszthely, gdzie zwiedzaliśmy piękny pałac. Nocowaliśmy też w uroczym Balatonmáriafürdő – jeśli tam będziecie, koniecznie idźcie do portu podziwiać zachód słońca.

Trudno nie wspomnieć o półwyspie Tihany. Trasa Balaton korut go omija, ale wystarczy skręcić (zobaczycie odpowiednie znaki) i znajdziemy się w pięknym miejscu. Kroki (albo koła) skierujcie do opactwa benedyktyńskiego skąd rozciąga się wspaniały widok na całe jezioro. Funkcjonuje tam kilka restauracji, gdzie za niewielką cenę zjecie dobry obiad, który doda wam sił na dalszą drogę.

Nie trzeba martwić się także o miejsca do odpoczynku przy drodze – jest ich całkiem sporo, tu zwykle drewniane altany z ławkami i stojakami (na toalety nie ma co liczyć). W niektórych punktach zbudowano także długie drewniane pomosty wcinające się w głąb Balatonu.

Przy altanach znajdziecie mapy, gdzie oznaczono wszystkie punkty odpoczynku i naniesiono odległości między nimi. Przydatne!

Balaton korut – po ulicy czy ścieżkami?

Trasa prowadzi głównie po dobrze oznaczonych ścieżkach rowerowych, niewiele jest fragmentów, kiedy musimy jechać ulicą razem z samochodami – zwykle zdarzają się w małych miejscowościach, gdzie ruch i tak jest znikomy. Trzeba się dobrze rozglądać, bo czasami oznaczenia są zamontowane w niewidocznym miejscu i łatwo się zgubić. Szlak jest bezpieczny, korzysta z niego wielu rodziców z dziećmi. W maju nie było tłumów, ale w środku sezonu na pewno jest dość tłoczono – chociaż plusem jest to, że jazdę można rozpocząć z dowolnego miejsca i w dowolnym kierunku – w końcu i tak jedziemy dookoła.

Balaton korut – informacje praktyczne

Kraków jest oddalony od Balatonu o około 500 kilometrów, dojazd przez Słowację zajmuje około 7-8 godzin. Konieczne jest wykupienie winietek uprawniających do przejazdu słowackimi oraz węgierskimi autostradami.
Samochód można zostawić na którymś z pól namiotowych albo na publicznym parkingu. My ruszaliśmy z przedmieść Siofoku i auto zostawiliśmy na parkingu niedaleko campingu.
Wokół jeziora rozlokowane są campingi należące do sieci Balatontourist. Ceny są dobre, a standard całkiem komfortowy. Można nie tylko rozstawić namiot, ale także wynająć domek lub pokój w motelu. Nie wszystkie campingi akceptują zwierzęta.
Nawet w małych miejscowościach łatwo znaleźć nocleg „u gospodarza”. Pamiętajcie tylko, że wielu Węgrów nie mówi po angielsku – najczęściej znają niemiecki.
Nie wszędzie da się płacić kartą, więc warto zabrać ze sobą gotówkę lub wypłacić ją na miejscu.
Z Siofok do Budapesztu jest tylko 100 kilometrów. Jeżeli nie byliście jeszcze w węgierskiej stolicy, to warto ją odwiedzić – my uwielbiamy Budapeszt!

Lubicie Węgry? Może jechaliście już Balaton korut? Podzielcie się wrażeniami! Czekamy też na propozycje innych prostych tras rowerowych w Europie.

2 komentarze do “Balaton korut, czyli rowerem dookoła Balatonu”

  1. Cześć, planujemy rodzinnie taki wyjazd latem tego roku. Czy możecie polecić jakiś przwodnik z opisem tras rowerowych wokół Balatonu?

  2. Cześć! Jutro wybieram się na Balaton Korut, ale na jeden raz. Nocujemy z żoną i znajomymi w Balatonmariafurdo, także obieram trasę w stronę Kesztely i Badacsony, żeby na początku zaliczyć największe przewyższenia. Liczę, że wyjeżdżając o 5/6 rano, wyrobię się do wieczora 😁🚴

Możliwość komentowania została wyłączona.