Dobre praktyki – jak odpowiedzialnie podróżować po Gruzji.
Zwiedzają gruzińskie cerkwie i klasztory warto pamiętać o zachowaniu odpowiedniego ubioru – kobiety powinny mieć nakrycie na głowę i ramiona oraz długą spódnicę, a mężczyźni długie spodnie. Odpowiedni ubiór świadczy o szacunku względem gruzińskiej tradycji i religii, a także postawieniu siebie w roli pokornego gościa. Jeśli chodzi o ubiór poza miejscami sakralnymi warto pamiętać, że w przeciwieństwie do Tbilisi lub Batumi w większości miast lub wsi społeczność lokalna jest dość konserwatywna – zdziwienie może budzić kobieta, która pali papierosy lub ubrana jest w szorty i koszulkę na ramiączkach. Dotyczy to szczególnie regionów, gdzie mieszkają Muzułmanie (np. Kistowie w Pankisi lub muzułmańscy Meschetyjscy w niektórych wioskach Imeretii i Samcche-Dżawachetii). Taki ubiór może być dla nich wręcz obraźliwy.
Odpowiedzialny turysta to również osoba, która dba o środowisko i pozostawia po sobie porządek. Niestety świadomość ekologiczna wśród Gruzinów jest wciąż niska, dlatego warto świecić dobrym przykładem: nie wyrzucać śmieci do rzeczki lub na ulicę, a w górach i regionach, gdzie nie istnieje system składowania odpadów, zabierać swoje pozostałości. Droga na Kazbek (5047 m n.p.m.), najbardziej znany szczyt Gruzji, wiedzie przez miejsce nad rzeką zwane Sabertse (2700 m n.p.m.), które dla niektórych zagranicznych turystów stanowi oazę do rozbicia namiotów. Dziś spotkać tam można kilkadziesiąt porzuconych puszek po konserwach. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda na meteostacji (schronisku), gdzie turyści znajdują swoją bazę przed próbą zdobycia szczytu. Warto by to wyjątkowe miejsce i wiele innych nie zamieniały się w wielkie śmietnisko.
Na koniec rada – opłaca się być szczodrym (w dobrym tego słowa znaczeniu), czyli kupować jedzenie i lokalne produkty od gospodarzy, zaopatrywać się w pamiątki w regionach, a nie przepłacać na głównych ulicach Tbilisi. Warto spać, jeśli to możliwe w agroturystykach lub w rodzinnych pensjonatach. Choć być może warunki są mniej komfortowe niż w hotelach, to po pierwsze nasze pieniądze zostawiamy u lokalnych gospodarzy, dla których jest to często jedyne źródło utrzymania rodziny, a po drugie przy pysznej i zdrowej kolacji poznamy Gruzinów z sercami na dłoni.