Dookoła Gran Canarii. Co warto zobaczyć + informacje praktyczne

Dookoła Gran Canarii. Co warto zobaczyć + informacje praktyczne

Kontynent w miniaturze – tak mówi się o Gran Canarii. To trzecia pod względem wielkości wśród Wysp Kanaryjskich, gdzie mieszka prawie połowa populacji całego archipelagu. Znajdziemy tutaj nie tylko piękne piaszczyste plaże otoczone palmami, ale także sosnowe lasy i imponujące góry. Co więcej, dobra pogoda panuje tu przez cały rok, a opalać się można nawet w grudniu. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Kiedy jechać na Gran Canarię?
Szczyt sezonu to wiosna i czas Wielkanocy, ale najwięcej turystów spotkamy oczywiście w lipcu oraz w sierpniu. Wtedy temperatury wody i powietrza są najwyższe, jednak nawet zimą jest tutaj ciepło – temperatura powietrza w ciągu dnia to około 20-25 stopni Celsjusza (na południu wyspy). My odwiedziliśmy wyspę w połowie grudnia. Pogoda była idealna zarówno do zwiedzania, jak i do plażowania (w Puerto de Mogan).

W górach trafiliśmy na opady deszczu i mgły, tam temperatura była niska, dlatego jeżeli zdecydujecie się na odwiedziny Gran Canarii zimą to pamiętajcie o kurtce przeciwdeszczowej albo parasolu.

Jak dotrzeć na Gran Canarię?
My skorzystaliśmy z linii lotniczych Ryanair, wylot z Krakowa i powrót do Warszawy (w sumie niecałe 500zł/osoba). Można trafić także na tanie bilety linii czarterowych, zwykle na kilka dni przed wylotem. Warto sprawdzać Rainbow, TUI i Itakę. Lot trwa ponad 5 godzin.

Czy warto wynająć auto?

Tak! Gran Canaria jest niewielką wyspą, ale autobusy nie wszędzie docierają i jeżdżą dość rzadko. Na wyspie funkcjonuje dużo wypożyczalni samochodów. My skorzystaliśmy z Cicar, które polecamy. Rezerwację można zrobić na stornie wypożyczalni. Płacimy dopiero na lotnisku (kartą lub gotówką), dodatkowo musimy wpłacić depozyt za jeden bak benzyny (ok. 50 euro), który jest nam zwracany jeżeli oddamy zatankowane do pełna auto. Koszty? Zależy jakie auto wybierzecie. My mieliśmy mieć Forda Fiestę, ale dostaliśmy Seata Leona (oczywiście w tej samej cenie, czyli 97 euro za 4 dni).

Warto wspomnieć, że benzyna na Gran Canarii jest bardzo tania (poniżej 1 euro za litr), a odległości są małe więc ciężko jej dużo zużyć. Tylko intensywna jazda po krętych górskich drogach jest paliwożerna i tam lepiej nie jeździć na rezerwie.

Gdzie spać?
Miejsc noclegowych jest naprawdę wiele – hotele, hostele i pola namiotowe. W sezonie czasami lepiej skorzystać z usług biura podróży, bo ceny na portalach rezerwacyjnych są wysokie. Warto oczywiście sprawdzić booking.com oraz airbnb.

Darmowe campingi na Gran Canarii
Na Gran Canarii funkcjonują również darmowe campingi. Większość znajduje się w górach i parkach narodowych, są idealną bazą wypadową na dłuższe wędrówki. Aby z nich skorzystać trzeba otrzymać specjalne pozwolenie – można wysłać wniosek przez internet i odebrać zaświadczenie w Las Palmas (albo w którymś z biur w Teror, Santa Brígida, Agüimes, Gáldar, Telde albo La Aldea de San Nicolás). Jak to zrobić?

Wchodzicie na stronę www należącą do Cabildo de Gran Canaria. Znajdziecie tam wszystkie potrzebne informacje. Opisy miejsc campingowych (zona de acampada) oraz miejsc wypoczynku (area recreativa), gdzie nie można nocować. Większość jest wyposażonych w umywalki i toalety, są też piknikowe stoły i kosze na śmieci.

Jak już zdecydujecie się na miejsce noclegu, to musicie wysłać wypełnioną aplikację (wystarczy zrobić to na 2, 3 dni przed przyjazdem). Trzeba podać standardowe dane osobowe i daty pobytu. Później wybieramy najbardziej odpowiadający nam camping (można wybrać kilka opcji, w razie gdyby nie było wolnych miejsc) i biuro, w którym chcemy odebrać zaświadczenie. Nie warto zostawać na noc bez pozwolenia, służby porządkowe codziennie odwiedzają campingi i sprawdzają, czy mamy odpowiednią zgodę.

Dookoła Gran Canarii – co warto zobaczyć?
Las Palmas de Gran Canaria
Zdecydowanie warto odwiedzić to miasto i od niego zacząć zwiedzanie wyspy. Znajduje się tam jedna z najpiękniejszych plaż w Europie – Palya de las Canteras, która ma aż 3 kilometry długości. Trudno zaparkować gdzieś w okolicy więc lepiej zrobić sobie spacer, nawet jeżeli nocujecie/zostawiacie auto gdzieś dalej. Warte uwagi jest też najstarsza część Las Palmas, czyli Vegueta. Warto poświęcić cały dzień na naprawdę długą wędrówkę wąskimi uliczkami. Pełno tam magicznych podwórek, ciekawych budynków i oczywiście nastrojowych kawiarni.

Artenara
To najwyżej położona wioska na wyspie. Oczywiście rozciąga się stąd wspaniały widok, o ile nie traficie deszcz i mgłę. Jednak w Artenarze najbardziej liczą się jaskinie. O wspaniałych casa rural pisał już Michał, więc zainteresowanych odsyłam do wpisu Artenara. Wioska pośrodku skamieniałej burzy.

Maspalomas
Z jeden strony typowy i zatłoczony kurort, z drugiej wspaniałe wydmy. Poza sezonem nie ma tutaj tłumów, ale nie jest też totalnie pusto. Dunas de Maspalomas zostały w latach 90. XX wieku uznane za rezerwat przyrody, prawdopodobnie tylko dzięki temu przemysł turystyczny jest od nich choć trochę oddalony. Wydmy robią niesamowite wrażenie, warto trochę po nich pospacerować (po wyznaczonych ścieżkach). Można się tam poczuć ja na prawdziwej pustyni. Warto wpaść chociaż na chwilę, tym bardziej że prowadzi tutaj piękna widokowa droga z Las Palmas.

Fataga
Położona na niewielkim wzgórzu, zniewalająca i urocza wioska. Warto się tutaj zatrzymać, pospacerować brukowanymi uliczkami i wypić kawę w przydrożnym barze. Można zobaczyć tutaj typowe kanaryjskie domy i kanały, które doprowadzały kiedyś wodę do domów. Niektóre z tych kanałów służyły tutejszym mieszkańcom za pralnie. Chociaż miejscowi wjeżdżają w wąskie uliczki swojej wioski, to my zdecydowanie polecamy zostawienie samochodu przy głównej drodze. Trzeba nie lada umiejętności, żeby przeciskać się samochodem w tych wąskich uliczkach.

Agaete
A właściwie doliny rozciągające się za miastem są idealnym miejscem na odpoczynek od plaż i kurortów. Znajdziecie tam plantacje kawy -jedne z nielicznych w Europie. Do tego winnica, bananowce i uprawy cytrusów. My odwiedziliśmy jedną z takich plantacji i Wam również polecamy się tam wybrać. Można dowiedzieć się sporo o produkcji kawy i skosztować tej, uprawianej tam od pokoleń. Przed kawą warto spróbować tutejszego wina oraz wejść do destylarni, w której zobaczymy jak ono powstaje. Destylarnię częściowo wykuto w skale dzięki czemu możemy podziwiać ogromny głaz, który dodaje jej ciekawego klimatu. Jeżeli skosztujemy już wszystkich specjałów tego niesamowitego miejsca, możemy zaszyć się między soczyście zielonymi drzewkami z cytrusami lub poszukać ukrytych bananów. Rozglądajcie się dobrze, a może uda się Wam znaleźć kwiat bananowca. Plantację odwiedził sam Stephen Hawking, więc i Was nie może tam zabraknąć. Więcej informacji znajdziecie na stronie plantacji bodegalosberrazales.com.

Puerto de Mogan
Jadąc południowym wybrzeżem, po minięciu Maspalomas i innych ogromnych kurortów, trafiamy w końcu do niewielkiej miejscowości Puerto de Mogan. Co prawda tutaj też znajdziemy wielkie hotele, ale poza tym jest tu całkiem ładna architektura. Mała piaszczysta plaża leży w zatoczce, więc woda jest dość ciepła i nawet w grudniu można się kąpać. Puerto de Mogan dzięki uroczym mostkom i kanałom zyskało przydomek „ Wenecja Wysp Kanaryjskich”. W sezonie warto wpaść na chwilę, ale w innym miesiącach nie jest tłoczno i przyjemnie będzie spędzić tu kilka dni (jeżeli szukacie fajnego miejsca do plażowania).

Oczywiście to tylko niektóre miejsca warte zobaczenia na tej niesamowitej wyspie. Szukajcie, pytajcie a na pewno znajdziecie coś idealnego dla siebie. W końcu Gran Canaria to taki mały kontynent, na którym nie będziesz w stanie się nudzić. Mamy nadzieję, że nasz wpis trochę Wam pomoże i sprawi, że wyjazd będzie jeszcze bardziej udany.

Byłeś/aś na Gran Canarii? Chcesz polecić komuś jakieś miejsce? Śmiało! Wystarczy, że opiszesz je w komentarzu. Dzięki temu nasza lista się powiększy i będzie bardziej pomocna przy planowaniu wyjazdu.