Gruzja – Kultura i społeczeństwo.
Gruzja to kraj leżący na styku Europy i Azji, który drugi na świecie (po Armenii) przyjął chrześcijaństwo jako religię państwową. Nastąpiło to już w 317 roku. Przynależność do cerkwi jest dość powszechna do dnia dzisiejszego zarówno wśród młodych jak i starszych pokoleń. Widać to choćby po ołtarzykach z obrazkami świętych obecnymi w niemal każdym gruzińskim domu lub kierowcach aut w różnym wieku, którzy przy każdym miejscu sakralnym (cerkiew, krzyż) żegnają się trzykrotnie niezależnie od prędkości i ostrości zakrętu. Z drugiej strony głośno mówi się o młodych Gruzinach, głównie wychowanych w stolicy kraju -Tbilisi, którzy prowadzą nowoczesny, zachodnioeuropejski tryb życia, władają językiem angielskim, posiadają najnowszy sprzęt apple i ubierają się u najlepszych projektantów mody. Pokolenie młodych mieszkańców stolicy, nowe gruzińskie elity opisał m.in. Zaza Burczuladze (ur. 1973) w swojej książce “Adibas” (pierwsza współczesna powieść gruzińska przetłumaczona na język polski). Tam rysuje portret swojego kraju, “próbuje przyjrzeć się nowej rzeczywistości Gruzji, która przechodzi przyspieszoną modernizację i porzuca dawną, sowiecką tożsamość na rzecz nowej, zachodniej (…) Burczuladze pyta w swojej książce o tożsamość nie tylko Gruzinów, ale w ogóle społeczeństw postsowieckich, które zrzuciły jarzmo komunizmu i ochoczo rzuciły się do konsumowania nowej importowanej rzeczywistości”.
Faktem jest, że Gruzja, z prezydentem Micheilem Saakaszwili na czele od 2003 roku (Rewolucji Róż) prowadzi najbardziej prozachodnią politykę spośród państw Południowego Kaukazu, manifestuje swoją kulturową przynależność do Europy i dążenie do członkostwa w NATO i Unii Europejskiej. Mówi o tym wyraźnie oficjalny slogan reklamujący Gruzję “Europe Started Here” (Europa zaczęła się tutaj). Prozachodnie preferencje przejawią się również w nowoczesnej architekturze wielu państwych budynków (np. przeszklone budynki policji rozsiane po całym kraju, budynek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Pałac Prezydencki – oficjalne symbole walki z korupcją) i nie tylko (nowoczesny most w Tbilisi). Kontrastują one z historycznymi centrami miast i niejednokrotnie (jak np. w Tbilisi) zaczynają je przysłaniać. Gruzini, choć są bardzo dumni ze swojego kraju – ze swoich tradycji, przyrody i zabytków, doceniają rozwój jaki zgotował im prezydent, który przede wszystkim oceniany jest miarą nowych dróg, budynków i zrekonstruowanych miast oraz zabytków (np. Mccheta, Batumi, Kutaisi, Signagi).
Oprócz postępującej modernizacji w świadomości Gruzinów istnieje wspomnienie po “ziemiach utraconych” – Abchazji oraz Osetii Południowej. Często zapomina się jednak o uchodźcach wewnętrznych, których w niewielkiej Gruzji (4,5 miliona mieszkańców) według UNHCR żyje 230 tysięcy. Część z nich to tzw. starzy uchodźcy z konfliktów gruzińsko-abchazkich w latach 90-tych. Dwutygodniowy konfikt Gruzji z Rosją w sierpniu 2008 roku pozostawił po sobie 75 tysięcy przesiedleńców z Osetii Południowej. Krótko po konflikcie zaczęto dla nich budować prowizoryczne, identyczne domki przy autostradzie między Tbilisi i Gori. Dziś, po 4 latach składają się one na wioskę Tserovani, gdzie żyje w biedzie 6593 ludzi (2002 rodziny i prawie tyle samo dzieci).
Gruzini, choć zamieszkują niewielki obszar, różnią się w swoich zwyczajach w zależności od regionu pochodzenia (np. Kachetia, Imeretia, Swanetia). Ich cechą wspólną jest natomiast olbrzymia gościnność, szczodrość i zabawa, “efektowne gesty, pozy, teatr”. Wciąż żywe jest spotykanie się na besiadach. Supra, czyli uczta to centrum ich życia towarzyskiego. Przy suto zastawionym stole rozmawia się o rodzinie, sztuce, polityce, religii, życiu i śmierci. Jest to czas umacniania więzi miedzy członkami rodziny, przyjaciółmi i współpracownikami.