Kochajmy wrocławskie krasnale.
Czy krasnale są waleczne? O takich cechach tych sympatycznych legendarnych postaci mało kto wspomina. Jednak, jeśli chodzi o wrocławskie krasnale, to nie można odmówić im odwagi i waleczności. Pierwsze krasnale na wrocławskich murach pojawiły się w nocy z 30 na 31 sierpnia 1982 roku. Przypomnijmy, że był to niezwykle trudny czas dla naszego kraju – środek stanu wojennego. Społeczeństwo było już wyraźnie zmęczone i sfrustrowane sytuacją, która ich otaczała. Wszystko wydawało się tak pozbawione nadziei i szans na zmianę, że mogło to budzić prawdziwą depresję. I nagle te stworzonka namalowane na transformatorze we wrocławskiej dzielnicy Sępolno. Miejsce wcale nie było przypadkowe. Społeczeństwo manifestowało swój opór wobec zastanej rzeczywistości między innymi wypisując hasła antykomunistyczne na murach. Hasła były szybko zamalowywane. Właśnie na tych powstałych plamach pojawiały się krasnale. Ich pomysłodawcą i twórcą był Waldemar Frydrych „Major”, inaczej Komendant Pomarańczowej Alternatywy. Ludzie bardzo szybko podchwycili żart i szukali w przestrzeni miejskiej nowych krasnali. Major był przekonany, że jego pomysł przechwycą inni i krasnal stanie się symbolem walki z surrealistyczną rzeczywistością. Było jednak inaczej. Co prawda wrocławianie śledzili z uwagą, co nowego w mieście będą robiły krasnale, ale nie kwapili się do działań. Zainteresowanie działaniami Pomarańczowej Alternatywy wzrosło w momencie, kiedy zaczęto organizować happeningi wyśmiewające rzeczywistość. Było one dość niewinne, ale wzbudzały wielką wściekłość władzy. Podczas jednego z takich wydarzeń milicjanci aresztowali ludzi, przebranych za krasnale, którzy rozdawali dzieciom cukierki. W odpowiedzi na to ludzie zaczęli wykrzykiwać hasło „Krasnoludki są na świecie”. Poczynania Pomarańczowej Alternatywy były coraz mocniej postrzegane, gdyż obnażały absurdy rzeczywistości. Już w wolnej Polsce krasnoludki malowane na ścianach, przekształcały się na niewielkie figurki, ustawiane w różnych punktach miasta. Pierwszy pojawił się w 2005 roku przy Uniwersytecie Wrocławskim. Zyskał miano Szermierza. W bardzo krótkim czasie Wrocław stał się stolicą światową tych małych skrzatów. Można je spotkać w najbardziej nieoczekiwanych miejscach Wrocławia. Turyści często, z mapą w ręku, przemierzają „krasnali” szlak i nie są to jedynie rodziny z dziećmi. Poruszając się tym szlakiem docieramy jednocześnie do najbardziej popularnych i najpiękniejszych miejsc we Wrocławiu. Każdy krasnal ma inny charakter, czym innym się zajmuje, na inne miejsca wrocławskie chce zwrócić uwagę. Antykwarek na przykład znajduje się przy ulicy Kościuszki, niedaleko jednego z antykwariatów. Wspina się po murach, by dotknąć postawionej wyżej rzeźby. Ossolinek opiekuje się jedną z najstarszych bibliotek w Polsce – Ossolineum. Jest to krasnal niezwykle wykształcony i mądry. Oczywiście czyta książki i jest to czynność dla niego najważniejsza. Ponieważ czyta szybko i bardzo dużo, może się okazać, że będzie potrzebował innej biblioteki, kiedy przeczyta już wszystko w znanych mu zbiorach. Ale Ossolinek jest nie tylko wykształcony, jak każdy przedstawiciel swojego rodu, lubi pracować. Zajmuje się wieloma pracami bibliotecznymi: porządkuje księgozbiór, kataloguje, ściera kurze z regałów, no i pilnuje, by żadna z książek nie zaginęła. Biada temu, kto na czas nie odda książek do biblioteki. W tej chwili we Wrocławiu przebywa ponad dwieście osiemdziesiąt krasnali. Wszystkie tworzą niezwykły klimat tego niezwykłego miasta o skomplikowanej historii.