Kościół św. Wojciecha

Kościół św. Wojciecha.

Kościół pod wezwaniem świętego Wojciecha to jeden z najbardziej okazałych, średniowiecznych zabytków sakralnych we Wrocławiu. Już datowana na wczesny okres XII wieku, wzniesiona tu świątynia w stylu romańskim, wzywała jako patrona świętego Wojciecha, jednego z głównych katolickich patronów Polski. Kościół zyskał formę gotycką wskutek przełomowego dla wczesnej historii Wrocławia wydarzenia, jakim był najazd mongolski z 1241 roku. Pierwotny gmach, zniszczony wskutek wrogiego ataku, rozpoczęto odbudowywać w 1250 roku. Sama świątynia to główna i najlepiej zachowana część całego zespołu klasztornego, który istnieje tu od XIV stulecia. Prace nad korpusem gotyckiego kościoła trwały 20 lat, a ich efektem była ceglana nawa długa na 72 metry, a wysoka na 22. Przebudowy i dodawanie elementów zdobniczych trwały jeszcze przez kolejne wieki, ale zasadnicze elementy kościoła mają rodowód późnogotycki. Wieża z ostrosłupowym hełmem jest datowana na połowę XIV wieku. Jednym z przedmiotów kultu, przechowywanych w świątyni jest od 1959 roku obraz Matki Bożej Podkamieńskiej, czyli wizerunek Madonny namalowany według wzoru cudownego obrazu Salus Populi Romani. Dzieło, uratowane przed sprofanowaniem w Podkamieniu, było przechowywane początkowo we Lwowie, lecz w okresie powojennym trafiło do Wrocławia, podobnie jak inne liczne polskie zabytki kulturalne.

Dominikanie i błogosławiony Czesław

Zakon dominikanów jest związany z kościołem świętego Wojciecha od 1226 roku, kiedy to pierwsi mnisi z tego zgromadzenia osiedli tu wskutek decyzji biskupa Wawrzyńca. Pierwszym przeorem wrocławskich dominikanów był Czesław Odrowąż, przed objęciem opieki nad tym obiektem sakralnym pełnił posługę w ówczesnym kościele świętego Marcina na Ostrowie Tumskim. Na jego temat zachowały się liczne legendy, według których zakonnik miał dokonywać cudów wskrzeszania zmarłych czy egzorcyzmowania opętanych, jednak najbardziej znaną i istotną dla miasta jest opowieść zapisana przez Jana Długosza w jego kronice. Według tego przekazu, przeor dominikański miał przyczynić się do ustąpienia mongolskich wojsk od oblężenia zamku na Ostrowie Tumskim. Wskutek modlitw Czesława na niebie miał ukazać się słup ognia, roztaczający wielki blask, a wrażenie patrzących na nie najeźdźców miało być tak wielkie, iż nie tyle się wycofali, co uciekli w popłochu. Czesław Odrowąż został beatyfikowany w początkach XVIII wieku i z tej okazji do kościoła świętego Wojciecha dobudowano barokową kaplicę, w której spoczywają do tej pory relikwie błogosławionego Czesława. Co ciekawe, była to jedyna część całego kościoła, która nie ucierpiała podczas licznych działań wojennych i prezentuje obecnie swój pierwotny wygląd. Wnętrze kaplicy jest bardzo ozdobne, jak można tego oczekiwać po stylu barokowym i stanowi prawdopodobnie najcenniejszy wrocławski zabytek z tego okresu historycznego. Liczne grupy rzeźbiarskie w alegoryczny sposób przedstawiają prawdy wiary. Sam sarkofag, kryjący relikwie, został ozdobiony płaskorzeźbami, które przedstawiają szesnaście scen z życia błogosławionego Czesława. Autor zdobień wyobraził między innymi przyjmowanie kluczy do kościoła świętego Wojciecha od biskupa Wawrzyńca, sceny posługi duchownej oraz dokonywania cudów. Wśród obecnych tu motywów zdobniczych pojawia się także ognista kula, czyli element związany z legendą o kluczowym dla Wrocławia cudzie dokonanym przez błogosławionego.

Swoistymi wskazówkami dla turystów poszukujących kościoła świętego Wojciecha i przyległego do niego zespołu klasztornego, są Plac Dominikański oraz ulica Błogosławionego Czesława, biegnąca pod samym kościołem.