El Condor pasa – któż nie zna tej nastrojowej piosenki o królu Andów – kondorze, krążącym majestatycznie nad górami pomiędzy światem ludzi i bogów. Wielki ptak, rozpiętość jego skrzydeł sięga sześciu metrów, jest istotnie prawdziwym władcą powietrznych przestworzy nad Andami i symbolem tych okolic. Przez wiele wieków ludzie uważali go za posłańca przekazującego wieści od bogów. Obecnie nieczęsto można obserwować lot kondora nad górami. Królewskie ptaki są dziś niezwykłą rzadkością i stały się prawdziwą legendą gór.
Legendą jest już również złote królestwo Inków, istniejące przed pięciuset laty. W 1552 roku hiszpańscy awanturnicy pod wodzą okrutnego Francisco Pizarro bezlitośnie spustoszyli andyjski kraj, trzeci pod względem wielkości na kontynencie południowoamerykańskim, i barbarzyńsko zniszczyli jego wspaniałą kulturę. O zniszczonym królestwie nikt nie pamiętał przez kilka następnych setek lat, aż w 1911 roku odkryto Machu Picchu – jedno z najpotężniejszych miast imperium Inków, o którego istnieniu na szczęście nie dowiedzieli się hiszpańscy rabusie. Pozostałości dawnej kultury były na tyle okazałe, że przyciągnęły do Peru ogromną masę ciekawskich turystów. W 1994 roku przybyło ich do tego kraju aż pół miliona. Wycieczka po Peru jest dla każdego przybysza m niezapomnianym przeżyciem. Obrazy przesuwają się, jak w kalejdoskopie. W dokładnie strzeżonych muzeach można podziwiać z zapartym tchem arcydzieła złotniczej sztuki Inków, na ulicach miast piękną architekturę hiszpańskich kolonistów, na prowincji oglądamy Indian ubranych w kolorowe, tradycyjne stroje, zaś w czasie podróży fascynujące krajobrazy – niedostępne szczyty gór, nieprzeniknioną dżunglę oraz bezkresne obszary pustyń. Szacuje się, trudno to bowiem dokładnie ustalić, że w Limie – stolicy Peru – żyje ponad 9 milionów mieszkańców.
Atrakcję dla turystów stanowią w mieście nie tylko muzea i starówka, lecz także liczne, nastrojowe restauracje i knajpki, gdzie można odpocząć i miło spędzić parę chwil. Innym miastem, którego nie sposób pominąć na trasie wycieczki jest Cuzco, dawna stolica Peru. 1700 km z Limy najlepiej pokonać samolotem. Trzeba być przygotowanym na lądowanie z przygodami, ponieważ Cuzco leży na wysokości 3400 m npm. Stąd dwa razy dziennie wyjeżdża w kierunku Machu Picchu pociąg wąskotorowej kolei. Na ostatniej stacji turyści przesiadają się do autobusów, które wspinają się dalej na sam szczyt wąskimi, stromymi serpentynami. Trudy podróży wynagradza na koniec fascynujący krajobraz miasta spowitego w chmurach.