Aby przyciągnąć turystów, postanowiono odbudować zabytki i przystosować Rangun do międzynarodowych standardów. Uczyniono to najtańszym kosztem – tysiące ludzi, w tym kobiety i dzieci zmuszono do pracy przy budowie hoteli i dróg oraz przy renowacji zabytków. Powszechność pracy przymusowej w Myanmarze potwierdzają Human Right Watch, Amnesty International i agendy ONZ. Międzynarodowi obserwatorzy wykryli w całym kraju czternaście obozów pracy niewolniczej. Turystów lądujących w Rangunie czekał przymusowa wymiana 300 USD na FEC (bony). Za zwiedzanie zabytków muszą zapłacić około 10 USD, podczas gdy miesięczna pensja przeciętnego mieszkańca Myanmaru wynosi około 4 USD. Wieczorami miasto spowijają ciemności, ponieważ prąd jest limitowany. Nie widać wówczas rozkopanych dróg i śmieci. Mieszkańcy Rangunu są zwykle skromnie ubrani. Mężczyźni przeważnie opasują biodra i nogi charakterystycznymi spódnicami, które w gorącym klimacie są bardzo wygodne.